Z nastaniem cieplejszych dni pojawiają się kwitnące rośliny, a wraz z nimi owady, które potrafią skutecznie uprzykrzać koniom życie w stajni, na padoku czy pastwisku. Zapach konia, a zwłaszcza jego pot, zwabia muchy, gzy, meszki, komary, a także kleszcze, co może stanowić problem również dla jeźdźca przebywającego w pobliżu zwierzęcia.
Latające owady gromadzą się przede wszystkim w miejscach, do których koń ma utrudniony dostęp, czyli w okolicach chrap, oczu, uszu, czy podbrzusza. Nie sposób cały dzień pilnować naszego podopiecznego odganiając brzęczące insekty. Jak zatem poradzić sobie z „natrętnym” problemem?
Czyszczenie konia, czyszczenie boksów i padoku
Przede wszystkim zadbajmy o czystość naszego zwierzaka. Usuwajmy błoto i odchody z sierści, wyczesujmy całego konia, łącznie z grzywą i ogonem, a w razie konieczności warto sięgnąć po szampon, który można wykorzystać do kąpieli niemal całego zwierzęcia (omijając okolice oczu i błon śluzowych). Szampony dla koni mają wiele właściwości: nie tylko myją sierść, lecz także ją pielęgnują, nawilżają, nabłyszczają, a ponadto korzystnie wpływają na skórę, odżywiając ją i dezynfekując. Bywają również szampony o właściwościach leczniczych, które dodatkowo łagodzą drobne podrażnienia, niwelują swędzenie skóry suchej oraz leczą łupież.
Czysty koń jest mniej interesujący dla owadów, niż koń zaniedbany. Konsekwentnie należy w podobny sposób traktować miejsca, w których nasz wierzchowiec przebywa. Czyste otoczenie również wpływa na mniejszą dokuczliwość insektów. Warto zatem na bieżąco sprzątać boks naszego zwierzęcia z odchodów oraz zmieniać ściółkę zanim będzie przemoczona od moczu. Przynajmniej dwa razy w roku dobrze jest przeprowadzić dezynfekcję stajni, najlepiej pod nieobecność konia we wnętrzu.
Koń czysty, a muchy wciąż dokuczają?
Tak, ponieważ obecność owadów, gdy wiosna nadchodzi, jest zupełnie normalnym zjawiskiem. Cieplejsze dni zachęcają do wypuszczania zwierząt na pastwiska lub padoki na dłużej. Jeśli pomimo regularnej pielęgnacji sierści nasz koń jest nękany przez owady, warto pomyśleć o zabezpieczeniu naszego zwierzęcia. Można zrobić to częściowo, za pomocą frędzli i różnego rodzaju moskitier, które osłonią same oczy, uszy lub chrapy konia. Bardziej wrażliwe konie osłonimy przewiewnymi derkami siatkowymi (niektóre modele posiadają dodatkowo kaptur na szyję), zakrywającymi większość ciała zwierzęcia. Dopełnieniem dla lepszej ochrony może być wzór zebry na derce siatkowej, który sprawia, że koń staje się niemal „niewidzialny” dla owadów.
Jeśli nie chcemy zakładać naszemu wierzchowcowi moskitiery lub derki przeciw owadom, możemy zastosować preparat odstraszający insekty, którym spryskamy konia, omijając wrażliwe oczy i chrapy. Tego typu preparaty są niezwykle skuteczne, działają kilka godzin, niwelując zapach końskiego potu i łagodząc ukąszenia owadów, jeśli jednak do nich dojdzie. Jeśli zastosujesz środek na owady na czas treningu, pamiętaj, aby powtórzyć oprysk nieco częściej, niż zaleca producent, ponieważ aktywny koń mocniej się poci i preparat łatwiej wraz z potem spływa z sierści.
A jak pozbyć się owadów ze stajni?
Ponieważ w stajni nie będziemy trzymać konia w masce i derce, można zastosować odpowiednie środki na owady takie jak muchy, gzy, meszki, komary czy kleszcze. Najlepiej opryskać pomieszczenie, gdy koń przebywa poza nim. Powinny to być miejsca bytowania insektów, lecz niedostępne dla zwierzęcia, gdy wróci do swojego boksu, aby uchronić go przed zlizywaniem owadobójczego środka.